Stanisław MICHALKIEWICZ

Strona autorska felietony artykuły komentarze

www.michalkiewicz.pl

Stanisław Michalkiewicz

Drodzy Czytelnicy!

Ideą strony jest bezpłatny dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów. Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat.

Jeśli chcieliby Państwo dobrowolnie wesprzeć wolne słowo i pomóc w rozwoju strony – proszę o wpłaty na podane poniżej konta bankowe.

Dziekuję za Wasze życzliwe wsparcie!

Stanisław Michalkiewicz

Dokładne dane kont »

Serdecznie dziękuję wszystkim wspierającym!

Informacje o nowych wpłatach podajemy 2 lub 3 razy w miesiącu.

Jeśli dokonali Państwo wpłaty, a nie ma jej na liście, prosimy o e-mail »


25 września
EK, Włocławek,10 zł
EM, Łódź,140 zł
GTS, Warszawa,150 zł
MG, Szczecin,10 zł
MS, Warszawa,20 zł

21 września
OM, Warszawa,17 zł
PZ, Piotrków Trybunalski,50 zł
RA, Moderówka,4.32 EUR

20 września
MR, Nowy Regnów,10 zł
SM, Czechowice-Dziedzice,10 zł

19 września
AG, Białystok,100 zł
ŁR, Pruszków,20 zł
UOŻ, Rzeszów,150 zł
WKC, Wrocław,5 zł

18 września
DCŁ, Gdynia,50 zł
DJ, Warszawa,10 zł
JMJ, Łask,3 zł
JŚ, Opole,10 zł
LMD, Chełmno,20 zł
OT, Pruszków,50 zł
RS, Bielsko-Biała,20 zł

17 września
AK, Warszawa,250 zł
MN, Terespol,15 zł

16 września
JG, Zgierz,50 zł

15 września
AAL, Kraków,100 zł
AJG, Warszawa,50 zł
ASZ, Zielona Góra,24 zł
KW i MW, Lublin,50 zł
RL, Legionowo,5 zł
WR, Kraśnik,10 zł

14 września
HK, Stare Budkowice,15 zł
JŻ, Nowy Kawęczyn,5 zł

12 września
GŚ, Warszawa,20 zł
JM, Warszawa,15 zł
PM, Szczecin,50 zł

11 września
AB, Gdańsk,10 zł
AS i SS, Zawiercie,20 zł
AT, Miedzna,50 zł
BSM, Kielce,10 zł
DM, Łódź,10 zł
JC, Augustów,10 zł
MK, Wrocław,2 zł
MW, Legnica,20 zł
RZ, Szczecin,25 zł

8 września
AB, Elbląg,32 zł
BAŁ, Włocławek,20 zł
PS, Warszawa,10 zł
SM, Świdnica,100 zł

7 września
KC, Poznowice,5 zł
MSS, Łódź,20 zł

6 września
AW, Sosnowiec,50 zł
MK, Białystok,10 zł
TSJ, brak adr.,10 zł

5 września
AWB, Reda,11.11 zł
FW, Warszawa,10 zł
GK, Szczecin,50 zł
HB, Łuków,50 zł
MC, Kasparus,50 zł
MP, Lublin,100 zł
ZO, Częstochowa,20 zł

Więcej o wpłatach »

Statystyki odwiedzin

W tym miesiącu średnio
5 380 wizyt dziennie
wrzesień161 418wizyt
sierpień171 262wizyt
lipiec167 665wizyt
czerwiec161 557wizyt
maj156 766wizyt
kwiecień159 551wizyt
marzec169 712wizyt
luty157 782wizyt
styczeń216 499wizyt
grudzień160 077wizyt
listopad154 259wizyt
październik157 511wizyt

Więcej statystyk »

63 240 019 wizyt
od 6 czerwca 2006r.

Spotkania

  • 30 września
    w Przemyślu
  • 1 października
    w Kolbuszowej
  • 6 października
    w Lesznie
  • 7 października
    w Kaliszu
  • 8 października
    w Ostrowie Wielkopolskim

Więcej o spotkaniach »

Ogłoszenia

Więcej informacji »

Książki S. Michalkiewicza

250 pytań do Stanisława Michalkiewicza

250 pytań do Stanisława Michalkiewicza

Wszystkie książki »

Nadchodzi przesilenie

Komentarz    tygodnik „Goniec” (Toronto)    10 września 2023

Dziś moja moc się przesili; dziś poznam, czym najwyższy, czylim tylko dumny” - będą mogli powtórzyć za mickiewiczowskim Konradem polityczni ambicjonerzy, którzy postanowili stanąć do wyborów – albo do Sejmu, albo tylko do Senatu, albo i tu i tu. Do Państwowej Komisji Wyborczej wpłynęły 94 zgłoszenia komitetów, które albo zamierzają wystawić tylko jednego kandydata do Senatu – na przykład Komitet Wyborczy Jana Marii Jackowskiego, albo takie, które tych kandydatów zamierzają wystawić więcej i wreszcie takie, które zmierzają wystawić kandydatów do Sejmu i Senatu. Na razie to są zamiary, bo chociaż komitety zostały zgłoszone do PKW, to zarejestrowanie list wyborczych wymaga – w przypadku kandydatów do Sejmu – zebrania co najmniej 5 tys. podpisów obywateli z poparciem tej listy w okręgu wyborczym. Jeśli zbierze po tyle podpisów przynajmniej w połowie okręgów, to w pozostałych okręgach może rejestrować listy nawet bez wymaganej liczby podpisów. W przypadku kandydata do Senatu trzeba zebrać 2 tysiące podpisów. Termin na ich zebranie upłynął 6 września. Komu nie udało się zebrać wystarczającej ich liczby, albo komu PKW te podpisy zakwestionuje, będzie musiał obejść się smakiem i czekać do następnego razu. Komu się udało, ten może wystawić listy w wyborach – ale żeby uczestniczyły one w rozdziale mandatów w poszczególnych okręgach, komitet musi uzyskać co najmniej 5 procent głosów w skali kraju – a komitety koalicyjne: Koalicja Obywatelska pod przewodnictwem Volksdeutsche Partei i „Trzecia Droga”, czyli koalicja PSL i Polska 2050 pana Holowni – przynajmniej 8 procent. Jeśli nie – traktuje się je, jakby w ogóle w wyborach udziału nie brały, a mandaty w okręgach dzielą między siebie komitety, które przez te klauzule zaporowe przeszły. Mandaty są dzielone według systemu d’Hondta, co polega na tym, że liczby głosów, jakie padły na poszczególne komitety w okręgu, dzielimy przez następujące po sobie kolejno liczby całkowite, aż suma uzyskanych w ten sposób ilorazów będzie się pokrywała z liczbą mandatów przypadających na dany okręg. Generalnie system d’Hondta sprzyja komitetom silniejszym kosztem słabszych i można powiedzieć, że funkcjonuje według zasady wyłożonej w Ewangelii św. Mateusza, ze „kto ma, temu będzie dodane, a kto nie ma – straci i to, co ma”. Zatem wkrótce się wyjaśni, ile komitetów naprawdę stanie do wyborów, a kto przeliczył się z siłami.

W tej sytuacji możemy rozejrzeć się po świecie tym bardziej, że właśnie Ukraina oczekuje, że Polska wyda władzom tego państwa młodych mężczyzn, którzy pod pretekstem niezdolności do służby wojskowej uciekli przed poborem za granicę. Rząd ukraiński twierdzi, że zaświadczenia o tej niezdolności zostały sfałszowane. Coś musiało być na rzeczy, skoro niedawno prezydent Zełeński powyrzucał wszystkich szefów wojskowych komend uzupełnień na Ukrainie pod zarzutem korupcji – właśnie, że za kilka tysięcy dolarów wydawali takie zwolnienia. Ciekawe, czy Polska zacznie tych Ukrainców wyłapywać – co wcale nie musi być łatwe - i czy znowu wyświadczy Ukrainie tę przysługę za darmo, czy też zażąda od niej przynajmniej wstrzymania tranzytowego eksportu zboża przez Polskę również po 15 września, kiedy to upływa wyznaczony przez Unię Europejską termin embarga. Wprawdzie Polska, podobnie jak graniczące z Ukrainą inne kraje Europy Środkowej złożyła w UE podanie, by Komisja Europejska pozwoliła jej podjąć suwerenną decyzję o przedłużeniu tego terminu do końca roku, ale gdyby załatwiła tę sprawę dwustronnie z Ukrainą, to obyłoby się bez łaski Komisji, która – nawiasem mówiąc - ostrzy sobie na Polskę zęby, tym razem z powodu powołania przez Sejm komisji mającej badać ruskie wpływy w naszej – pożal się Boże - „polityce”. Jak tam będzie, tak tam będzie – ale ukraińskie żądanie ekstradycji swoich obywateli pokazuje, że tamtejsza armia nawet przy niemrawej kontrofensywie poniosła takie straty, że zaczyna jej brakować rezerw – a tymczasem liczba tych uciekinierów sięga prawie 100 tysięcy.

Czy to może być powód, dla którego prezydent Zełeński zdymisjonował ministra obrony, nomen omen, Reznikowa – chociaż według oficjalnych komunikatów ukraińska armia brnie od jednego sukcesu do drugiego? Wszystko to być może tym bardziej, że prezydent Zełeński może wiedzieć, jak jest naprawdę i że nad nim zaczynają też gromadzić się ciemne chmury. Rzecz w tym, że w Ameryce coraz częściej podnoszą się głosy, że trzeba by jakoś zakończyć tę ukraińską awanturę tym bardziej, że i tam nadchodzi rok wyborów prezydenckich. Potencjalni kandydaci z Partii Republikańskiej z Donaldem Trumpem na czele mówią o tym otwartym tekstem, więc sprawa ukraińska z pewnością stanie na porządku dziennym przyszłorocznej kampanii, a może nawet ją zdominuje, skłaniając również administrację prezydenta Bidena do wygaszania konfliktu z Rosją do ostatniego Ukraińca. A bez zaangażowania finansowego i rzeczowego Ameryki, Ukraina nie będzie w stanie kontynuować wojny, nawet gdyby jakimś cudem posiadała wystarczające rezerwy ludzkie. Toteż nic dziwnego, że wśród związanych z prezydentem Zełeńskim ukraińskich dygnitarzy pojawia się pragnienie ucieczki do przodu. Ostatnio przybrało ono postać rewelacji, że rosyjskie drony spadły na terytorium Rumunii i nawet tam eksplodowały. Nietrudno się domyślić, że strona ukraińska rozpowszechnia takie pogłoski, a nawet – kto wie? - czy sama nie wysłała tych dronów, w ramach próby wciągnięcia Rumunii do wojny z Rosją – co dla Ukrainy, a dla prezydenta Zełeńskiego w szczególności byłoby prawdziwym darem Niebios. Jednak Rumunia wszystkiemu zaprzeczyła, a w tej sytuacji prezydent Zełeński wykonał następny ruch, pozwalając na umieszczenie w areszcie wydobywczym swego wynalazcy Igora Kołomojskiego, który nie dość, że wystrugał go z banana na prezydenta, ale jeszcze sfinansował mu całą kampanię. To trochę dziwne, ale tylko na pierwszy rzut oka, bo skoro Kołomojski, który ma też paszport izraelski i cypryjski, pojawił się na Ukrainie, to któż może zaręczyć, że nie będzie próbował wystrugać z banana następnego prezydenta na miejsce Włodzimierza Zełeńskiego? Sytuacja może temu sprzyjać, bo jeśli Amerykanie zaczną się wahać, to prędzej czy później jakaś ukraińska Schwein nie tylko postawi pytanie, kto jest odpowiedzialny za utratę 20 procent terytorium państwowego, zniszczenia i ofiary, ale nawet nieubłaganym palcem wskaże na prezydenta Zełeńskiego, który rzeczywiście odrzucił porozumienia mińskie, przewidujące udzielenie obwodom donieckiemu i ługańskiemu autonomii – ale w granicach Ukrainy. W tej sytuacji prezydent Zełeński nie tylko musi dmuchać na zimne, ale znaleźć sobie jakichś nowych przyjaciów wśród tamtejszych oligarchów. Najwyraźniej próbuje z Rinatem Achmetowem, oligarchą największego kalibru – o czym świadczyłyby deklaracje o zamiarze powołania na ministra obrony Ukrainy Rustema Umerowa, który nie tylko jest Tatarem – jak Achmetow – ale w dodatku wykazał się umiejętnościami negocjacyjnymi. Takie umiejętności nie są specjalnie przydatne dla odniesienia ostatecznego zwycięstwa, natomiast mogą być pomocne przy wyjaśnianiu sytuacji po „zamrożeniu konfliktu”.

Stanisław Michalkiewicz

Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza ukazuje się w każdym numerze tygodnika „Goniec” (Toronto, Kanada).

Copyright © 2006-2023 Stanisław Michalkiewicz. Wszystkie prawa zastrzeżone. Strona działa od 6 czerwca 2006 r.

Autor: michalkiewicz@michalkiewicz.pl Redaktor strony: webmaster@michalkiewicz.pl Projekt: NetStudio.pro

Dokładne dane kont Formularz kontaktowy

Konto złotówkowe Santander Bank: 24 1090 2590 0000 0001 4495 4522

Konto złotówkowe mBank SA: 75 1140 2017 0000 4002 0542 5287

Konto walutowe EURO Santander Bank: 56 1090 1043 0000 0001 4746 6809

Konto walutowe EURO mBank SA: 76 1140 2004 0000 3712 0674 5873

Konto dewizowe Santander Bank: 45 1090 2590 0000 0001 4495 4532

PayPal: michalkiewicz@michalkiewicz.pl