Drodzy Czytelnicy!
Ideą strony jest bezpłatny dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów. Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat.
Jeśli chcieliby Państwo dobrowolnie wesprzeć wolne słowo i pomóc w rozwoju strony proszę o wpłaty na podane poniżej konta bankowe.
Dziekuję za Wasze życzliwe wsparcie!
Stanisław Michalkiewicz
Serdecznie dziękuję wszystkim wspierającym!
Informacje o nowych wpłatach podajemy 2 lub 3 razy w miesiącu.
Jeśli dokonali Państwo wpłaty, a nie ma jej na liście, prosimy o e-mail »
9 maja | |
CR, Dublin, | 100 EUR |
MK, Rozalin, | 50 zł |
MSS, Łódź, | 20 zł |
PM, Szczecin, | 50 zł |
SB, Warszawa, | 40 zł |
SM, Świdnica, | 100 zł |
8 maja | |
AS, Kobyłka, | 35 zł |
PS, Warszawa, | 10 zł |
7 maja | |
MK, Gdynia, | 20 zł |
6 maja | |
GK, Grodzisk Mazowiecki, | 50 zł |
JG, Zgierz, | 12 zł |
WR, Grzędzice, | 100 zł |
5 maja | |
AWB, Gowino, | 11.11 zł |
CK, Warszawa, | 35 zł |
CMT, Łódź, | 10 zł |
DJ, Warszawa, | 10 zł |
FW, Warszawa, | 10 zł |
GK, Szczecin, | 50 zł |
JŚ, Oświęcim, | 15 zł |
KAZ, Urszulewo, | 20 zł |
MC, Kasparus, | 50 zł |
MJ, Gdańsk, | 100 zł |
MP, Lublin, | 100 zł |
MWP, Warszawa, | 10 zł |
PJK, Częstochowa, | 20 zł |
PK, Warszawa, | 10 zł |
SJ, Gdańsk, | 100 zł |
TJB, Konin, | 30 zł |
TŁ, Lublin, | 10 zł |
ZO, Częstochowa, | 20 zł |
4 maja | |
RK, Warszawa, | 30 zł |
2 maja | |
KS, Warszawa, | 50 zł |
LA, Poznań, | 10 zł |
NN, brak adr., | 100 zł |
SP, Murowana Goślina, | 20 zł |
1 maja | |
AK, Warszawa, | 200 zł |
MO, Skierniewice, | 5 zł |
PN, Lublin, | 10 zł |
30 kwietnia | |
ŁB, Słowik, | 9.5 zł |
MD, Poznań, | 9 zł |
MP, Warszawa, | 5 zł |
RPC, Szczecin, | 20 zł |
SB, Niemcy, | 10 EUR |
28 kwietnia | |
AEK, Józefów, | 50 zł |
DG, brak adr., | 20 zł |
PD, Gryfino, | 100 zł |
PR, Grójec, | 30 zł |
TZ, Dobieszowice, | 30 zł |
26 kwietnia | |
JM, Topórek, | 500 zł |
WK i AE-K, brak adr., | 25 zł |
25 kwietnia | |
ŁLH, Kraków, | 30 zł |
MG, Szczecin, | 10 zł |
MG, Chorzów, | 50 zł |
24 kwietnia | |
AS, Warszawa, | 20 zł |
22 kwietnia | |
MK, Białystok, | 10 zł |
MTK, Inowrocław, | 30 zł |
SM, Czechowice-Dziedzice, | 10 zł |
19 kwietnia | |
IK, Nadolice Wielkie, | 10 zł |
18 kwietnia | |
CAH, Rakowiska, | 20 zł |
DCŁ, Gdynia, | 50 zł |
Statystyki odwiedzin
W tym miesiącu średnio 5 275 wizyt dziennie | ||
maj | 158 265 | wizyt |
kwiecień | 153 902 | wizyt |
marzec | 164 405 | wizyt |
luty | 149 631 | wizyt |
styczeń | 158 126 | wizyt |
grudzień | 147 346 | wizyt |
listopad | 152 029 | wizyt |
październik | 153 316 | wizyt |
wrzesień | 153 635 | wizyt |
sierpień | 158 891 | wizyt |
lipiec | 166 561 | wizyt |
czerwiec | 169 852 | wizyt |
66 631 774
wizyt
od 6 czerwca 2006r.
Najpopularniejsze teksty
z ostatnich 30 dni
Felieton • tygodnik „Najwyższy Czas!” • 29 maja 2025
„Hen od Wisły po Sekwanę / Biją głosy w chór wezbrane / Biją głosy, ziemia jęczy / Pana Brata Francuz dręczy. / Za ten pacierz, co nie w jidysz / Zostań w aucie, tam sze wstydzysz / Choć ich ostrzegały matki – Francuzom ściągnęli gatki” - napisał mi „ku pocieszeniu” mój Honorable Correspondant, poruszony do głębi burzą w szklance wody, jaka przewaliła się przez podparyską miejscowość Aulnay sous Bois. Zaplanowany został tam festyn miejscowej Polonii, na który zostali m.in. zaproszeni autorzy książek, wśród nich również niżej podpisany – bo jednym z punktów programu miał być właśnie „kiermasz książki patriotycznej” oraz pokaz filmów. I kiedy wydawało się, że – jak mówią gitowcy - „wszystko gra i koliduje” - na miejscu okazało się, że nic nie gra, a koliduje dosłownie wszystko.
Muszę tu sprostować sformułowanie mego Honorable Correspondanta co do dręczenia. Tak naprawdę to nie żaden „Francuz” był przyczyną naszej udręki, tylko delatorskie Stowarzyszenie „Nigdy Więcej” z Warszawy, kierowane przez pana prof. Rafała Pankowskiego, który specjalizuje się w demaskowaniu i wytykaniu nieubłaganym palcem polskich „antysemitów”, „homofobów” oraz „ksenofobów”, dzięki czemu nie tylko zażywa reputacji wybitnego naukowca, ale również zarabia „na bułeczkę i masełko” - bo cóż wynagradzać w tych zepsutych czasach, jeśli nie „sygnalistów”, którzy potrafią wytropić myślozbrodniarzy pod każdym krzakiem? Otóż „Nigdy Więcej” swoim zwyczajem „zasygnalizowało” nasze przybycie do słodkiej Francji komu trzeba, no i się zaczęło. A zaczęło się od tego, że pismo „Charlie Hebdo” zamieściło publikację, iż do Aulnay sous Bois przybywają myślozbrodniarze, to znaczy „antysemici” „homofobowie” oraz „ksenofobowie”, którzy zamierzają przekształcić pogodny festyn w swój potępieńczy sabat. Toteż kiedy już przybyliśmy na miejsce, dowiedzieliśmy się od zdenerwowanej pani organizatorski wydarzenia, że w związku z publikacją „Charlie Hebdo” w tutejszym merostwie zapanowała „panika”, wobec czego nie ma innego wyjścia, jak nas odprosić”. To znaczy – decyzja chyba dojrzewała stopniowo, bo pierwszego dnia na przykład ja dowiedziałem się, że nie wolno mi będzie sprzedawać książek – co przyjąłem do wiadomości, chociaż na prośbę o udzielenie mi rady, co mam w tej sytuacji zrobić, pani organizatorka żadnej rady udzielić mi nie potrafiła – a może i nie chciała. Następnego dnia okazało się jednak, że poprzedni rozkaz nie jest już aktualny, bo nowy rozkaz zabraniał mi w ogóle przebywania na terenie, gdzie miał odbywać się festyn. Było to trochę dziwne, bo impreza miała charakter otwarty, więc przychodził na nią, kto tylko chciał – a nie widziałem, by komukolwiek z przybywających na festyn, jacyś rewidenci cnoty sprawdzali światopogląd – czy na przykład nie mają oni skłonności do jakichś myślozbrodni. W tej sytuacji, gwoli uniknięcia ostentacji, usiadłem sobie w samochodzie, czekając na rozwój wypadków. Nie musiałem czekać długo, bo najpierw na placu pojawili się urzędnicy municypalni, którzy w energicznych słowach dali wyraz swemu niezadowoleniu z naszej obecności, a potem – również dwóch miejscowych policjantów, którzy – jak to się mówi - „podjęli interwencję”. Polegała ona na tym, że na moje pytanie, jakie konkretnie stawiają mi zarzuty oświadczyli, iż powinienem zamknąć drzwi samochodu. Zapytałem, czy właśnie te, przez które teraz rozmawiamy, czy jakieś inne. Okazało się, że nie te, tylko drugie, które akurat były zamknięte i bardziej zamknąć ich już nie było można. Na tym interwencja w zasadzie się zakończyła, a odniosłem przy tym wrażenie, że policjanci są trochę zakłopotani tą groteskową sytuacją – ale skoro zostali wezwani, to oczywiście musieli swój obowiązek spełnić. I na tym właściwie mój udział w festynie się zakończył, bo po jakiejś godzinie pojechaliśmy z kol. Sommerem do Paryża.
Tymczasem następnego dnia, za sprawą niezależnych mediów francuskich rozszalała się nad Aulnay sous Bois burza w szklance wody. Już nie „Charlie Hebdo”, który swój obowiązek wzmożonej czujności wypełnił wcześniej, tylko odezwał się Le Parisien” dokładając do pieca od siebie. Okazało się, że przynajmniej w stosunku do mnie kwalifikacja myślozbrodni zmieniła się w sposób zasadniczy. Już nie byłem oskarżany ani o „antysemityzm”, ani o „homofobię”, ani nawet o „ksenofobię”, tylko o coś znacznie gorszego, mianowicie o „ultrakatolicyzm”. Domyślam się, że we współczesnej Francji, która kiedyś chlubiła się tytułem „Najstarszej Córy Kościoła”, musi być to rodzaj czołowego grzechu głównego, zwłaszcza, gdy organizatorem imprezy okazało się stowarzyszenie „Cosmopolite Village”, które wyjaśniło w oświadczeniu dla prasy, że nie zamierza być „trybuną nienawiści”, tylko „wprost przeciwnie”. Nietrudno się domyślić, że nienawiść powinna zostać raz na zawsze i nieodwołalnie znienawidzona.
Habent sua fata libelli – mawiali starożytni Rzymianie, którzy każde spostrzeżenie zaraz ubierali w postać pełnej mądrości sentencji. Najwyraźniej dotyczy to też naszych książek, z którymi społeczność polska we Francji pod żadnym pozorem nie powinna się zetknąć, żeby w ten sposób uchronić się przed dysonansem poznawczym, jaki mógłby się pojawić, gdyby tak każdy zaczął czytać to, co mu się podoba, a nie to, co jest akurat zalecane do czytania przez zwierzchność. Ciekawe, że podobny pogląd był dosyć popularny w Rosji za czasów carskich, a ugruntował się na dobre w czasach sowieckich – no a teraz wszedł również do kanonu sławnych „wartości republikańskich”, którymi słodka Francja tak się chlubi. Inaczej chyba zresztą być nie może w sytuacji, gdy La Ferme e Vieux Pays, gdzie się to wszystko odbyło, mieści się przy ulicy Jakuba Duclos, wybitnego francuskiego stalinowca.
I wreszcie warto chyba odnotować, że wspomniana burza w szklance wody, zainicjowana została przez Stowarzyszenie „Nigdy Więcej”, kierowane przez pana prof. Rafała Pankowskiego z Warszawy, zaledwie w dwa dni po podpisaniu francusko-polskiego traktatu „o gwarancjach”. Jeśli tak się to zaczyna, to co będzie dalej? Najwyraźniej skutkiem delatorskiej działalności wspomnianego stowarzyszenia, będzie ugruntowanie we francuskiej opinii publicznej wizerunku Polaków, który pięknie opisał w nieśmiertelnym poemacie „Bania w Paryżu” mój nieżyjący przyjaciel Janusz Szpotański: „Polacy to nacjonaliści! Antysemici! To faszyści! A ten ich cały Konopniki to pewnie jest watażka dziki, tak, jak Pilsuki, co zdradziecko zaatakował powstający Kraj Rad młodziutki, prawie dziecko!” Taka w każdym razie opinia panowała w lewicowym salonie księżnej de Guise – chociaż trudno powiedzieć, jaki udział w jej powstaniu miał pan prof. Rafał Pankowski i inni tubylczy delatorzy .
Stanisław Michalkiewicz
Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza ukazuje się w każdym numerze tygodnika „Najwyższy Czas!”.
Copyright © 2006-2025 Stanisław Michalkiewicz. Wszystkie prawa zastrzeżone. Strona działa od 6 czerwca 2006 r.
Autor: michalkiewicz@michalkiewicz.pl • Redaktor strony: webmaster@michalkiewicz.pl • Projekt: NetStudio.pro
• Dokładne dane kont • Formularz kontaktowy
Konto złotówkowe Santander Bank: 24 1090 2590 0000 0001 4495 4522
Konto złotówkowe mBank SA: 75 1140 2017 0000 4002 0542 5287
Konto walutowe EURO Santander Bank: 56 1090 1043 0000 0001 4746 6809
Konto walutowe EURO mBank SA: 76 1140 2004 0000 3712 0674 5873
Konto dewizowe Santander Bank: 45 1090 2590 0000 0001 4495 4532
PayPal: michalkiewicz@michalkiewicz.pl